Przejdź do treści

Marki coraz częściej myślą „digital first” – a DOOH idealnie wpisuje się w tę filozofię

  • przez

Jeszcze kilka lat temu „digital first” oznaczało dla wielu marek po prostu przesunięcie ciężaru działań do internetu. Dziś ta filozofia jest znacznie dojrzalsza. To sposób budowania komunikacji, w której priorytetem jest format wideo, szybkość reakcji, możliwość aktualizacji przekazu oraz planowanie oparte na danych, a nie na samym nośniku. Marki chcą prowadzić kampanie, które da się uruchomić sprawnie, skalować w czasie, testować i optymalizować, a jednocześnie utrzymać spójność doświadczenia odbiorcy niezależnie od kanału. W praktyce oznacza to myślenie w kategoriach jednej historii opowiadanej w różnych punktach styku: w telefonie, na platformie streamingowej, w social media, na displayu, ale też poza światem online. I właśnie w tym miejscu DOOH zaczyna działać jak brakujące ogniwo strategii „digital first”. To medium, które pozwala przenieść digitalowe wideo do przestrzeni publicznej bez utraty jego kluczowych cech: dynamiki, sterowalności i mierzalności. Dzięki temu nie jest dodatkiem do kampanii digitalowej, lecz jej naturalnym rozszerzeniem w świecie offline — takim, które wzmacnia zasięg i jakość kontaktu, a nie rozbija spójność komunikacji.

DOOH jako digital wideo poza ekranem telefonu

Klasyczny outdoor opierał się na statycznej ekspozycji. DOOH jest jego cyfrową ewolucją, ale różnica nie sprowadza się do technologii nośnika. To medium, które operuje wideo, animacją i sekwencją komunikatów, czyli dokładnie tym samym językiem, którym marki mówią dziś w digitalu. Dzięki temu kampania DOOH nie jest „inną reklamą”, tylko kolejną odsłoną tej samej komunikacji, emitowaną w innym kontekście odbioru. Wideo w przestrzeni publicznej ma przy tym przewagę środowiska: nie podlega scrollowaniu ani natychmiastowemu pomijaniu, co zwiększa szansę na realny kontakt z kreacją. Badania uwagi Lumen/Ocean Outdoor pokazują, że premium duży format DOOH generuje wielokrotnie więcej uwagi niż przeciętne formaty online, a to przekłada się na wyższe wskaźniki zapamiętywania marki.

Programmatic DOOH – ten sam model zakupu, ta sama logika optymalizacji

„Digital first” to również sposób planowania mediów: kupujesz kontakt, a nie powierzchnię. W DOOH coraz częściej działa to podobnie jak w digitalu, bo rośnie udział programmatic DOOH. Oznacza to możliwość ustawienia warunków emisji, pracy na danych o ruchu, wyboru godzin, lokalizacji i kontekstów, a następnie optymalizacji w trakcie kampanii. To inna filozofia niż przy statycznym OOH, gdzie plan był niemal w całości zamknięty po starcie. Programmatic sprawia, że DOOH staje się kanałem, który można włączyć do tej samej architektury mediowej co online video czy CTV, zbliżając outdoor do standardów cyfrowych.

DOOH jako most między światem online i offline

Najciekawsze w DOOH jest to, że nie konkuruje z online video, tylko je wzmacnia. W świecie „digital first” marka buduje znany przekaz w wielu punktach styku, a DOOH dostarcza mocnego offline’owego impulsu uwagi w codziennych trasach odbiorców. Potem ten impuls może być przejęty przez kanały online. Właśnie dlatego DOOH coraz częściej jest planowane jako element działań omnichannel: potrafi podbić efekty kampanii wideo w internecie i telewizji connected, a sekwencje kontaktów między kanałami zwiększają uwagę, perswazyjność i postrzeganą bliskość marki. Z perspektywy strategii to oznacza proste przełożenie: DOOH daje jakościowy kontakt w realnym środowisku, a online video domyka zasięg, częstotliwość i działania performance.

Te same kreacje, różne role w lejku

Digital first zakłada, że jedna kreacja wideo może pracować w różnych miejscach, ale pełnić inne funkcje. W DOOH często jest to etap budowania widoczności i zapamiętywalności, bo duży format i kontekst miasta działają na percepcję marki „szerzej” i bardziej wizerunkowo. Online video świetnie przejmuje tę historię dalej: może ją skracać, rozwijać, targetować i prowadzić odbiorcę do konkretnego działania. Taki podział ról nie wymaga tworzenia dwóch osobnych kampanii, tylko świadomego zaplanowania tej samej komunikacji w dwóch komplementarnych środowiskach uwagi. W praktyce coraz więcej marek tak właśnie robi, bo DOOH pozwala zachować digitalową spójność przekazu, jednocześnie zwiększając jego siłę w przestrzeni miejskiej.

Dlaczego DOOH pasuje do „digital first” lepiej niż statyczny outdoor

Statyczny outdoor ma swoje miejsce, ale jest trudniejszy do wpisania w digitalowe myślenie o kampanii. Nie daje takiej elastyczności w zarządzaniu treścią, nie operuje wideo jako podstawową formą przekazu i nie pozwala na szybkie wariantowanie komunikatów. DOOH robi to wszystko, dlatego z czasem staje się dla marek narzędziem pierwszego wyboru w przestrzeni publicznej. Jest wideo, jest digitalowe w zakupie i w logice pomiaru, a do tego wykorzystuje przewagi miasta: realną obecność w życiu odbiorcy.

Wniosek dla marek planujących kampanie w duchu digital first

Jeśli „digital first” ma oznaczać spójną, wielokanałową komunikację opartą na wideo i danych, DOOH jest jednym z najbardziej naturalnych rozszerzeń tej filozofii. Łączy język online video z siłą publicznego kontekstu i daje markom możliwość prowadzenia kampanii, która działa i w mieście, i w ekosystemie cyfrowym jako jedna historia. A jeśli chcesz zobaczyć, jak ten model wygląda w polskiej skali i jak można zaplanować emisję digital video w dobrze „zdigitalizowanej” sieci miejskiej, zajrzyj na stronę agencji specjalizującej się w reklamach zewnętrznych DOOH/OOH: https://jetline.pl/.