Wielu inwestorów wierzy, że aktywne fundusze inwestycyjne mają przewagę nad funduszami pasywnymi zwłaszcza w trudnych, kryzysowych czasach. Argumentem jest elastyczność zarządzających, którzy mogą szybko reagować na zmieniające się warunki rynkowe, ograniczając straty i wybierając mniej ryzykowne aktywa. Czy jednak dane historyczne potwierdzają tę tezę? Sprawdźmy, co mówią badania i jakie są faktyczne możliwości aktywnego zarządzania w okresach spadków.
Mit: Aktywne fundusze zawsze chronią przed spadkami lepiej niż pasywne
Popularnym przekonaniem jest, że aktywni menedżerowie potrafią „uciec” z rynku przed spadkami, unikając największych strat. W teorii mają narzędzia i swobodę, by szybko zmieniać skład portfela, ograniczać ekspozycję na ryzykowne sektory i zwiększać udział gotówki.
Jednak badania pokazują, że w praktyce aktywne fundusze często nie radzą sobie lepiej niż indeksy podczas bessy. Analiza Morningstar obejmująca 20 lat (od 1998 r.) wykazała, że zaledwie około 60% aktywnych funduszy osiągało lepsze wyniki w okresach spadków, ale już w dłuższym terminie większość z nich przegrywała z benchmarkiem. Podobne wnioski płyną z raportów Vanguard i innych instytucji.
Dane z ostatnich kryzysów: COVID-19 i 2025 rok
Podczas gwałtownego spadku na rynkach w pierwszym kwartale 2020 roku, aż 74% aktywnych funduszy amerykańskich nie zdołało pokonać indeksu S&P 500. W kryzysie z początku 2025 roku, według badań FE Trustnet, aktywne fundusze poniosły większe straty niż ich pasywne odpowiedniki. Mimo argumentów o elastyczności, wielu menedżerów nie uniknęło błędów w ocenie sytuacji i złego timingu.
Dlaczego aktywne fundusze nie zawsze chronią lepiej?
- Koszty zarządzania: Aktywne fundusze pobierają wyższe opłaty, które obniżają ostateczne wyniki inwestorów, szczególnie w trudnych okresach.
- Błędne decyzje i timing: Nawet doświadczeni menedżerowie mogą źle ocenić rynek, co prowadzi do strat.
- Koncentracja portfela: Aktywne fundusze często inwestują w ograniczoną liczbę spółek, co zwiększa ryzyko.
- Presja krótkoterminowych wyników: Menedżerowie mogą podejmować ryzykowne decyzje, by poprawić wyniki na krótką metę, co nie zawsze sprzyja ochronie kapitału.
Czy aktywne fundusze mają w ogóle przewagę w kryzysie?
W niektórych segmentach rynku i okresach aktywne zarządzanie faktycznie może przynieść korzyści. Na przykład fundusze obligacyjne często lepiej radzą sobie w kryzysach, dzięki możliwościom selekcji papierów i zarządzania ryzykiem kredytowym. Również na mniej efektywnych rynkach wschodzących aktywni menedżerowie mają większe pole manewru.
Badania Morningstar pokazują, że w okresach bessy około 60% aktywnych funduszy osiąga lepsze wyniki niż indeks, ale jest to efekt krótkoterminowy i nieregularny. Długoterminowo większość z nich nie utrzymuje przewagi.
Strategia mieszana – kompromis między pasywnym a aktywnym
Coraz więcej inwestorów i menedżerów rekomenduje łączenie obu podejść. Pasywne fundusze stanowią bazę portfela, zapewniając niskie koszty i szeroką dywersyfikację, natomiast aktywne fundusze pełnią rolę „ubezpieczenia” na trudniejsze czasy, próbując ograniczyć straty lub wykorzystać okazje.
Taka strategia pozwala na:
- Zwiększenie stabilności portfela,
- Potencjalne poprawienie wyników w okresach zmienności,
- Optymalizację kosztów inwestycyjnych.
Podsumowanie
Mit, że aktywne fundusze zawsze lepiej chronią przed spadkami, nie znajduje jednoznacznego potwierdzenia w danych historycznych. Choć w niektórych okresach i segmentach rynku aktywne zarządzanie przynosi korzyści, większość funduszy nie potrafi systematycznie pokonać pasywnych benchmarków, zwłaszcza po uwzględnieniu kosztów.
Inwestorzy powinni być świadomi ograniczeń obu podejść i rozważyć strategię mieszania funduszy aktywnych i pasywnych, dostosowaną do własnego profilu ryzyka i celów inwestycyjnych. Kluczem do sukcesu jest długoterminowe planowanie, dywersyfikacja i regularna ocena wyników, a nie ślepe poleganie na mitach czy obietnicach szybkich zysków.
Polecane:
Czy warto łączyć fundusze pasywne i aktywne w jednym portfelu?



